Czy kobiety powinny trenować sztuki walki?

Czy sztuki walki są dla kobiet

Pytanie być może banalne jednak często gdy wspominam komuś, że prowadzę zajęcia ze sztukami walki pojawia się pytanie – czy kobiety też trenują? czy to nie jest za trudne dla dziewczyn? czy dziewczyny chcą się tak obijać? albo wręcz stwierdzeniami, że to nie dla dziewczyn bo przecież kobieta nie powinna się bić….

Dlatego postanowiłem poświęcić krótki tekst aby przedstawić swój pogląd na ten temat. Wpis będzie krótki gdyż nie ma co się nad tym zbytnio rozwodzić. Odpowiedź bowiem jest krótka – tak, jak najbardziej sztuki walki też są dla kobiet! tak, kobiety również dobrze sobie na treningach radzą a często nawet lepiej niż mężczyźni. Nie, nie chodzi o bicie się lecz o samoobronę oraz ciekawe spędzanie wolnego czasu.

Przez wszystkie lata treningów w Akademii mojego Si Fu przewijały się kobiety. Jedne trenowały mocniej, inne nieco słabiej, jedne z większym zapałem inne mniejszym. Czyli identycznie jak faceci. Nie ma tutaj znaczenia płeć a charakter jaki posiadamy.

Dodatkowo z racji, iż matka natura zbudowała nas tak, że kobiety są wydolnościowo lepiej przystosowane od mężczyzn to nasz trening dla nich jest idealnie skonstruowany. Trening nasz jest interwałowy i w dużej mierze oparty o wytrzymałość. To co cechuje Hung Gar to siłowy i twardy charakter. Jest to więc doskonałe uzupełnienie treningu kondycyjnego.

Na siłowniach często widzimy kobiety trenujące w kółko cardio – bieżnia, rowerek itd. Jednak zbyt duża ilość takiego treningu wcale nie daje zbyt dobrych rezultatów. Z racji, iż kobiety wydolnościowo są lepiej zbudowane, to powinny szukać treningu, który wzmocni ich słabsze punkty czyli np. siłę.

Dalej porównując sztuki walki do treningu na siłowni – w sztukach walki ćwiczymy mięśnie całego ciała dzięki czemu uzyskujemy lepsze efekty niż tłuczenie cały czas brzuszków, przysiadów i bieżni.

Dlaczego kobiety powinny trenować sztuki walki?

  1. Trening ogólnorozwojowy – jak wspomniałem wyżej trenujemy całe ciało i tylko od naszego zaangażowania zależy jak dobre efekty osiągniemy. Poprawimy też znacząco koordynację ruchową co pomaga w każdej innej dziedzinie życia.
  2. Poprawa sylwetki = bardziej atrakcyjny wygląd – równomiernie budujemy wiele grup mięśniowych dzięki czemu nasza sylwetka rozwija się proporcjonalnie. Pamiętajcie drogie Panie, że ładna i zdrowa sylwetka to nie tylko brzuch i pośladki 🙂 to tak jak w przypadku mężczyzn – nie wystarczy robić bica i klaty aby fajnie wyglądać 🙂
  3. brak nudy – w treningu sztuk walki pojawia się wiele różnorodnych elementów, które sprawiają, że nie jest on tak monotonny. Dodatkowo biorąc udział w takich zajęciach robicie wiele elementów, których normalnie byście pewnie omijały szerokim łukiem 🙂 głównie z braku wiedzy na temat tego jak dobre dają efekty
  4. praca nie tylko nad ciałem ale również głową – sztuki walki to nie fitness – tutaj nie wystarczy kopiowanie ruchów za trenerem. Trzeba również popracować nad koncentracją i wyobraźnią aby wiedzieć co i dlaczego robimy. Dzięki temu nabierzecie umiejętności, które przydadzą się nie tylko na sali treningowej
  5. Większa pewność siebie – stopniowo nabierając nowych umiejętności poprawia się nasza samoocena co przekłada się na większą pewność siebie. Tutaj nie chowamy się za innymi ćwiczącymi kopiując ruchy innych. Większa pewność siebie = bardziej atrakcyjny wygląd 🙂
  6. Samoobrona – oczywiście bardzo ważny punkt treningów. Każda kobieta powinna umieć się obronić a regularny trening sztuk walki może Wam to dać – zaznaczam może, gdyż wszystko zależy od tego jak bardzo będziecie angażować się na treningach.
  7. szeroki wachlarz ćwiczeń – często pojawiają się obawy przed siniakami czy też samymi walkami. Jednak można z powodzeniem trenować sztuki walki pomijając aspekt walk. W tym wypadku korzystamy ze wszystkich pozytywnych efektów tego treningu z wyłączeniem walki. Będzie to i tako bardzo ciekawy trening. Chociaż uważam, że dobrze jest przynajmniej tego spróbować.
  8. Siła charakteru – trenując sztuki walki pracujemy też nad naszym charakterem, mierzymy się ze swoimi słabościami. Naszym największym przeciwnikiem nie jest partner z którym przyszło nam dzisiaj trenować, lecz my sami. Pokonywanie samego siebie zawsze daje najwięcej satysfakcji! To również daje bardzo dobre przełożenie na inne dziedziny życia

Najczęstsze obawy

Pewnie nie wymieniłem wszystkich powodów dla których warto aby płeć piękna również poważnie rozważyła trening sztuk walki. Na pewno nie ma co się obawiać tego, że wyjdziecie z pierwszych treningów pełne siniaków i ze złamanym nosem 🙂 wszelkie elementy walki wprowadzane są stopniowo i w taki sposób aby każdy poczuł się w miarę pewnie w tym elemencie.

Na początku trenujemy techniki w powietrze i na tarczach. Powoli dodajemy proste i krótkie ćwiczenia zadaniowe w parach. Stopniowo dodajemy ich coraz więcej i nieco bardziej skomplikowane. Następnie zaczynamy robić pierwsze ćwiczenia zbliżające nas do walk. Dopiero po przepracowaniu kilku miesięcy w ten sposób przechodzimy powoli do walk – ale to też zależy od indywidualnych postępów w treningu. W grupie początkującej nie robimy sparingów. Dlatego jest czas na oswojenie się z tym elementem.

Kolejna rzecz – ludzie trenujący sztuki walki to nie banda agresywnych, napakowanych testosteronem pół-mózgów. To ludzie najczęściej tacy sami jak Wy. Chodzą do pracy, szkoły, borykają się z różnymi problemami, które pojawiają się zawsze gdy trzeba iść na trening. To ludzie, którzy walczą ze swoimi słabościami i pokonują swoje ograniczenia aby robić w życiu coś więcej niż tylko praca dom, praca dom. To najczęściej ludzie bardzo sympatyczni i pomocni.

Uważam więc, że nie ma się czego obawiać. Na dowód tego w poście wstawiłem kilka zdjęć z obozu w którym uczestniczyły trzy piękne i coraz bardziej „niebezpieczne” dziewczyny 😀 na pewno charakterem nie ustępowały chłopakom i dawały sobie świetnie radę! W tym roku na obozie były tylko w trójkę….mam nadzieję, że w przyszłym będzie Was jeszcze więcej 🙂

Nowa grupa początkująca rusza we wrześniu. Jutro ruszamy na Pole Mokotowskie na pierwszy darmowy trening. Do zobaczenia!

Si Fu Sławomir Chmielewski