Terapeuta ruchowy/medyczny

Czyli ostatni rok ciężkiej pracy

Dzisiaj mogę się już pochwalić, że ostatni rok poświęciłem na rozwój swojej drugiej pasji jaką jest pomaganie ludziom w zwalczaniu dolegliwości bólowych. Po długiej i intensywnej nauce uzyskałem dyplom Terapeuty ruchowego/medycznego przyznany przez Blackroll Polska

Terapia ruchem – jak to się zaczęło

Prawie od początku swojej przygody z treningami starałem skupiać się na poprawności wykonywanych ćwiczeń. Niestety, gdy zaczynałem swoją przygodę ze sportem nie miałem takiej wiedzy jak teraz i wielu rzeczy uczyłem się na własnych błędach, które miały niejednokrotnie swoje konsekwencje dużo później.

Młode ciało szybko się regeneruje, ale niestety nie jest tak, że uraz znika z naszego ciała bez żadnego śladu. Często zapominamy o tym, że coś się wydarzyło aż tu nagle po latach wracają problemy, które miały swój początek w dawnych urazach.

Szukając rozwiązań swoich problemów zaintrygowało mnie jak działa ludzkie ciało i co można zrobić, aby usprawnić jego funkcje, zniwelować dolegliwości bólowe czy poprawić jakość ćwiczeń.

Tak rozpoczęła się moja przygoda z działalnością na rzecz walki z bólem w swoim ciele 😊 Takim ważnym dla mnie momentem było trafienie do Blackroll Polska i kontakt z takimi ludźmi jak Michał Dachowski, Albert Filip Żołądek czy Mariusz Dzięcioł.

Trafiłem tam na szkolenia Functional, Workaut i w końcu Trainer. Na tych szkoleniach dostałem solidną dawkę wiedzy, po której zacząłem inaczej patrzeć na swój trening jak i na trening swoich podopiecznych w Akademii. Miałem wtedy problem z biodrem i barkiem czy zbytnią sztywnością mięśni.

Kończąc kurs Trainer dowiedziałem się o czymś takim jak kurs Therapy. W trakcie była pierwsza edycja i ruszały zapisy na drugą. To był rok 2018. Długo się nad nim zastanawiałem, ale w końcu odpuściłem zdając sobie sprawę, że jest to jeszcze zbyt trudny dla mnie materiał i nie będę miał tyle czasu, aby się tego uczyć.

Postanowiłem, że zapisze się na trzecią edycję, ale jak to jest z takimi postanowieniami – czas leciał, gdzieś to się rozmyło i plany zostały odłożone.

Zapis do edycji Blackroll Therapy VI

W pandemii wrócił mój problem z biodrem. W między czasie bywałem w Fizji4life u Michała Dachowskiego na terapii manualnej i tam znowu zaraziłem się zamiłowaniem do pracy z ciałem pod kątem terapeutycznym.

Odbyłem kilka sesji treningowych z Dawidem Mieczkowskim dzięki czemu miałem okazję zobaczyć, jak pracuje terapeuta ruchowy i jakie benefity dają takie treningi. Wrócił więc pomysł zapisania się na kurs Therapy – akurat trwał nabór na szóstą edycję. Dawidowi dziękuję za fajną współpracę, której owocem było nie tylko polepszenie sytuacji biodra co właśnie poznanie pracy terapeuty.

Znowu biłem się z myślami czy znajdę tyle czasu, aby się tego wszystkiego uczyć, gdyż plan kursu był bardzo rozbudowany. Wymieniłem kilka wiadomości z Michałem Dachowskim i decyzja zapadła – teraz albo nigdy, jakoś dam radę.

I tak też się stało. Przez ten rok mieliśmy 16 zjazdów z takiej tematyki jak anatomia funkcjonalna, urazy ortopedyczne, oddech w terapii, ciąża i praca z kobietą po porodzie, trening powięzi, programowanie treningu, układ nerwowy czy też urazy i ćwiczenia na poszczególne grupy mięśniowe.

Każdy zjazd zawierał sporo teorii, ale również bardzo dużo praktyki. Były prawdziwe przypadki, przyjeżdżali prawdziwi pacjenci dzięki czemu mogliśmy pod okiem prowadzących sprawdzać i badać co może być przyczyną ich urazów.

Każdy zjazd podsumowany był egzaminem na kolejnym zjeździe co motywowało do regularnej nauki – której było naprawdę sporo. I tak co dwa tygodnie weekend spędzałem na zjazdach, co drugie dwa na nauce, zarywałem wieczory, kiedy było to tylko możliwe.

Wiem, że są kursy na terapeutę ruchowego, które trwają jeden weekend czy też dwa…nie wiem jaki jest tam poziom wiedzy przekazywanej, ale chyba też wiedzieć nie chcę. Dla mnie to tak jakby po roku treningu sztuk walki ktoś otworzył swoją szkołę i prowadził już zajęcia. Taki sam poziom absurdu.

W trakcie kursu pojawiało się sporo wątpliwości, ale dzięki wsparciu grupy kursantów i bliskich mi osób udało się przez to wszystko przejść.

Sam egzamin końcowy, który odbywał się już w realnej sytuacji czyli pracy z pacjentem 1 na 1 ( i pod czujnym okiem egzaminatorów ) był bardzo stresujący. Sporo nerwów mnie to kosztowało, ale dzisiaj wiem, że było warto!

Warto było poświęcić ten czas, aby poszerzyć swoje horyzonty, dowiedzieć się znacznie więcej, poznać metody pracy różnych specjalistów oraz spojrzenie na różne problemy wspaniałej grupy kursantów, której miałem przyjemność być częścią

Co dalej?

Egzamin mam za sobą, kurs też, ale proces nauki jeszcze długi przed sobą, gdyż to dopiero początek. Praca z ludźmi jest najlepszym egzaminem, gdyż każdy jest inny, każdy przypadek musi być rozpatrzony indywidualnie.

To, że bolą plecy nie znaczy, że zawsze powód będzie ten sam. Metod terapii jest wiele a najważniejsze jest to, aby być skutecznym i pomóc ludziom w ich dolegliwościach.

Efekt nowo nabytej wiedzy przekładam na swój trening, wdrażam również w zajęcia sztuk walki, gdzie teraz mam szerszą wiedzę, dlaczego kogoś może boleć poszczególny mięsień i co z tym zrobić. Jest to duży benefit dla osób, które trenują w Akademii!

Jednak nie zamykam się tylko na te działania. Już niedługo ruszy moja nowa strona, gdzie znajdzie się szersza oferta związana właśnie z zajęciami z terapii ruchem. Jeśli więc cierpicie na jakąś dolegliwość bólową, coś Wam przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu lub treningu – zapraszam do kontaktu. Dołożę wszelkich starań, aby Wam pomóc 😊 adres strony, która ruszy niebawem:

www.slawomirchmielewski.pl

Jeśli chcecie rozpocząć przygodę ze sportem, aktywnością fizyczną, która będzie Was rozwijała w wielu płaszczyznach i chcecie robić to pod czujnym okiem instruktora sztuk walki i terapeuty ruchowego – zapraszam na zajęcia grupowe lub indywidualne do Akademii 😊

Podsumowując chciałem jeszcze raz serdecznie podziękować wszystkim wspaniałym wykładowcom, którzy fachowo przekazali nam swoją wiedzę, całej grupie Therapy VI z którą się mocno zżyliśmy i wspieraliśmy nawzajem, wszystkim którzy mnie przez ten czas wspierali czy to dobrym słowem, czy zgłaszając się na dobrowolne testy abym mógł nabierać wprawy. To wszystko bardzo wiele dla mnie znaczy!

Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu

Si Fu Sławomir Chmielewski